Kontakt z nami

Dlaczego prywatność danych będzie decydującym problemem technologicznym w 2024 r

Liderzy myśli

Dlaczego prywatność danych będzie decydującym problemem technologicznym w 2024 r

mm

W centrum uwagi świata technologii chatboty oparte na sztucznej inteligencji, takie jak ChatGPT, przyciągają uwagę, zmieniając branże, jakie znamy. Z każdym postępem tradycyjne role odchodzą do lamusa – pisarze, guru marketingu, a nawet eksperci IT znajdują się w trudnej sytuacji. Tylko w czerwcu 2023 r. zdumiewająca liczba 3,900 Amerykanów stracił swoje zadania AI. Jednak to zakłócenie jest jedynie wstępem do tego, co nas czeka.

W miarę jak sztuczna inteligencja kontynuuje podboje w różnych branżach, narasta fala obaw związanych z naruszeniami praw autorskich i prywatności. Pytanie wydaje się duże: w jaki sposób możemy zapewnić delikatną równowagę między postępem a prywatnością?

Iskry niepokoju 

Na początek pozwólcie, że wyjaśnię, jak działają modele sztucznej inteligencji, takie jak ChatGPT. Generują one wyniki na podstawie danych, których uczą się podczas treningu. Jeśli model potrafi stworzyć tekst, który wygląda, jakby został napisany przez Szekspira w tym samym, starym stylu literatury angielskiej, oznacza to, że „widział” już tę treść w okresie przygotowawczym, przed jej publikacją.

W rzeczywistości algorytmy uczenia maszynowego (ML) stojące za każdym modelem sztucznej inteligencji są szkolone na ogromnych ilościach danych, aby zapewnić dobre działanie. Istnieją na przykład systemy, które pomagają lekarzom w diagnostyce — analizują tomografię komputerową i wykrywają nieprawidłowości, które mogą wskazywać na określone choroby, takie jak rak płuc. Zwykle szkolą się na milionach obrazów medycznych. Bez tego nie mogliby rozpoznać artefaktów na skanach. 

Ponieważ zapotrzebowanie na narzędzia sztucznej inteligencji rośnie wykładniczo, giganci technologiczni coraz częściej gromadzą ogromne ilości danych w celu szkolenia swoich modeli. Czasami dane te obejmują wrażliwe informacje o ludziach i organizacjach. Co więcej, często uzyskuje się go poprzez skrobanie milionów stron internetowych bez żadnej zgody ich właścicieli.

Budzi to obawy społeczne dotyczące prywatności, przejrzystości i kontroli nad danymi osobowymi w Internecie. A Badanie Deloitte 2023 odsłonięty że większość respondentów pragnie większej ochrony i kontroli nad sposobem wykorzystywania ich danych. Prawie dziewięciu na 10 wyraziło chęć przejrzenia i usunięcia zgromadzonych danych, a 80% uważa, że ​​należy im się wynagrodzenie dla firm czerpiących korzyści z ich danych. W samych Stanach Zjednoczonych liczba obywateli wzrosła bardziej zmartwiony o tym, jak wykorzystywane są ich dane – około siedmiu na dziesięciu dorosłych Amerykanów (71%) podziela te obawy, co oznacza wzrost z 64% w 2019 r. 

Bitwy prawne 

Ponadto niektóre organizacje wnoszą takie kwestie do sądu. Według „Fortune” według stanu na listopad 2023 r. tam były ponad 100 spraw sądowych związanych ze sztuczną inteligencją krążących po systemie prawnym. Sprawy te obejmują szereg problemów, w tym spory dotyczące własności intelektualnej, rozpowszechnianie szkodliwych treści i przypadki dyskryminacji.

Wśród tych spraw znalazły się pozwy złożone przez artystów, którzy oskarżali twórców modeli głębokiego uczenia się i przetwarzania tekstu na obraz, takich jak Stable Diffusion i Midjourney, o wykorzystywanie ich sztuki cyfrowej w szkoleniu AI bez zgody. Oni argumentował że firmy stojące za tymi produktami zebrały miliardy zdjęć z Internetu, w tym ich własne, aby poinstruować modelki, jak generować własne zdjęcia.

W grudniu 2023 r. główna amerykańska gazeta The New York Times przystąpiła do tych batalii prawnych, pozywając OpenAI, twórcę dobrze prosperującego ChatGPT, za naruszenie praw autorskich. Pozew podkreślił że miliony artykułów opublikowanych przez organizacje medialne wykorzystano do szkolenia zautomatyzowanych chatbotów, które obecnie rywalizują z serwisem informacyjnym jako źródło wiarygodnych informacji.

Przyszłe problemy 

W odpowiedzi na te palące obawy rządy na całym świecie jednoczą się, aby stawić czoła obawom społecznym. Na przykład przedstawiciele dwunastu organów regulacyjnych na całym świecie wydane wspólne oświadczenie z sierpnia 2023 r. skupiające się na zbieraniu danych i ochronie prywatności. Oświadczenie pochodzi od władz Argentyny, Australii, Kanady, Kolumbii, Hongkongu, Jersey, Meksyku, Maroka, Nowej Zelandii, Norwegii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Tymczasem w Kalifornii obowiązywała ustawa Delete Act podpisana do prawa, ukierunkowanego na brokerów danych i ustanawiającego dodatkowe regulacje dotyczące gromadzenia i zarządzania danymi osobowymi. 

Przewiduję, że pomimo wspólnych wysiłków obawy dotyczące prywatności i własności danych utrzymają swoje znaczenie w dyskursie publicznym przez cały 2024 r. i później. Co więcej, gwałtowny wzrost liczby procesów sądowych dotyczących własności intelektualnej sygnalizuje jedynie wierzchołek góry lodowej. Prawdopodobnie będziemy świadkami gwałtownego wzrostu liczby spraw skupiających się na dokładności i bezpieczeństwie danych, szczególnie w obliczu szalejącego rozprzestrzeniania się fałszywych informacji i dezinformacji.

Chociaż zarówno sektor rządowy, jak i biznesowy muszą podwoić swoje wysiłki, konieczne jest ostrożne podejście. Pomimo narastających obaw, warto zauważyć, że otwarte dane nadal odgrywają kluczową rolę w napędzaniu badań i rozwoju. Weźmy na przykład nieocenioną rolę, jaką publiczny dostęp do dokumentacji medycznej odegrał podczas kryzysu COVID-19, przyspieszając rozwój ratujących życie przełomowych odkryć medycznych, takich jak szczepionki opracowane przez Modernę i Pfizer.

Znaczenie otwartych danych podkreśla historyczny przykład amerykańskiego projektu poznania genomu ludzkiego, w ramach którego publiczne udostępnianie danych dotyczących genów zmieniło badania genetyczne. W podobny sposób sztuczna inteligencja analizująca dane i ucząca się na ich podstawie może przynieść korzyści społeczeństwu, od kategoryzowania mutacji genetycznych po stawienie czoła palącym wyzwaniom, takim jak zmiana klimatu.

W biznesie dane zbierane przez web scrapery są bezcenne dla wywiadu rynkowego, śledzenia konkurencji i rozpoznawania panujących trendów. Jeśli przeglądanie stron internetowych stanie się bardziej ograniczone, firmy mogą mieć ograniczony dostęp do danych kluczowych dla podejmowania świadomych decyzji, co może prowadzić do ograniczenia konkurencji i przejrzystości cenowej, utrudnienia dla innowacji i gorszego doświadczenia użytkowników ze względu na wolniejszą i mniej dokładną aktualizację danych.

Jednak pośród tych narastających wyzwań istnieją sposoby, aby stawić im czoła. Wierzę w siłę serwerów proxy, które pomogą w nawigacji po tych wzburzonych wodach. Te innowacyjne technologie maskują oryginalne adresy IP użytkowników, kierując ich aktywność online przez alternatywne serwery. Nie tylko wzmacniają bezpieczeństwo danych, ale także stają się niezbędnymi narzędziami w harmonizowaniu postępu technologicznego z ochroną wolności jednostki.

William Belov jest dyrektorem generalnym Infatica, wiodąca globalna sieć proxy. Jego doświadczenie obejmuje inwestycje, fuzje i przejęcia oraz różne technologie, a wszystko to poparte szczególnym naciskiem na rozwój biznesu. William posiada dwa stopnie naukowe i tytuł EMBA.