Kontakt z nami

Zmęczenie sztuczną inteligencją: dlaczego dziennikarze drzemią w kwestii Twoich komunikatów prasowych

Liderzy myśli

Zmęczenie sztuczną inteligencją: dlaczego dziennikarze drzemią w kwestii Twoich komunikatów prasowych

mm

Gorączka złota AI

W 2025 r. jesteśmy w trakcie wyścigu zbrojeń AI. Prawie każda firma technologiczna, a także rosnąca liczba przedsiębiorstw w praktycznie każdym sektorze – od finansów, przez opiekę zdrowotną, po produkcję i inne – twierdzi teraz, że jest firmą AI.

Podczas gdy narzędzia generatywnej AI, duże modele językowe i uczenie maszynowe kontynuują swój główny nurt, dyrektorzy domagają się nagłówków, które podkreślają ich inicjatywy AI. Jednak pomimo napływu komunikatów prasowych i propozycji medialnych większość dostawców AI gubi się w hałasie, a ich wysiłki są słabo relacjonowane.

Nie jest to spowodowane brakiem zainteresowania mediów sztuczną inteligencją. W rzeczywistości, Sztuczna inteligencja jest jednym z najczęściej omawianych tematów w dzisiejszym dziennikarstwie technologicznym. Problemem jest objętość: nieustanny potok zapowiedzi, słów kluczowych i przebrandowanych narzędzi legacy, które zacierają granicę między innowacją a imitacją. Dla dziennikarzy ten nadmiar treści stanowi prawdziwe wyzwanie, ponieważ zmagają się z oddzieleniem sygnału od szumu.

Krajobraz medialny utopiony w „AI”

Ekosystem mediów eksplodował nowymi kanałami medialnymi, od tradycyjnych gazet i blogów technologicznych po niszowe newslettery, podcasty branżowe i objaśnienia TikTok. We wszystkich tych kanałach każdego dnia pojawia się nowa fala wiadomości związanych ze sztuczną inteligencją, w tym nowe wydania modeli open source, prace badawcze, inwestycje, integracje produktów i artykuły o przywództwie myślowym.

AI jest teraz wszechobecna w praktycznie każdym ważnym sektorze. W finansach firmy wdrażają algorytmiczne systemy handlowe i silniki wykrywania oszustw. W opiece zdrowotnej Sztuczna inteligencja wspomaga diagnostykę obrazową, modelowanie predykcyjne dla planów leczenia i algorytmów odkrywania leków. W produkcji napędza systemy wizyjne do kontroli jakości i narzędzi konserwacji predykcyjnej. W handlu detalicznym, logistyce, energetyce i edukacji istniejące narzędzia są często pośpiesznie zmieniane na oparte na sztucznej inteligencji, zazwyczaj oparte na dużych modelach językowych stron trzecich z minimalnym rozwojem zastrzeżonym.

Konsekwencją tego nasycenia jest to, że dziennikarze są zalewani ofertami, które wszystkie brzmią tak samo. Kiedy każda firma twierdzi, że przekształca swoją branżę za pomocą AI, nowość traci na znaczeniu. Dostawca ogłaszający, że dodał chatbota do swojej platformy, nie wzbudza już znaczącego zainteresowania.

Rezultat? Dwa słowa, których każda firma nie znosi słyszeć od dziennikarza: „Pominę”. Albo po prostu nie odpowiedzą na twoją propozycję. Tak czy inaczej, nie jest to świetne.

Dlaczego giganci zawsze są w centrum uwagi

Relacje medialne z reguły skupiają się na znanej grupie gigantów technologicznych. OpenAIMicrosoft, Google i Meta dominują w nagłówkach gazet nie tylko ze względu na swoje innowacje, ale także dlatego, że dysponują zasobami pozwalającymi przyciągnąć uwagę.

Firmy te cieszą się rozpoznawalną marką, inwestują ogromne środki w badania i rozwój oraz regularnie ogłaszają rundy finansowania warte wiele miliardów dolarów i premiery flagowych produktów.

Rozważmy kilka niedawnych wydarzeń. OpenAI pozyskało czterdzieści miliardów dolarów w rundzie finansowania Według doniesień Reutersa, na czele której stoi SoftBank. Alphabet przeznaczył siedemdziesiąt pięć miliardów dolarów w wydatkach kapitałowych na infrastrukturę AI w 2025 r., według Reuters. Od 2019 r. Microsoft zainwestował ponad trzynaście miliardów dolarów w OpenAI, według doniesień Bloomberga.

Te historie naturalnie przyciągają uwagę mediów, ponieważ łączą w sobie skalę, istotność i pilność. A także mnóstwo gotówki. Dla mniejszych dostawców wejście w ten blask reflektorów bez miliardów kapitału lub przebojowego produktu wymaga zupełnie innego podejścia.

Sokole oko dziennikarza: sceptycyzm i dowód

Obecny klimat medialny AI jest klimatem kontroli. Początkowa fala euforii AI została złagodzona przez debaty etyczne, obawy dotyczące dezinformacji i serię rozczarowujących twierdzeń o produktach. W rezultacie dziennikarze stali się bardziej wybredni w podejściu do historii AI.

Dzisiejsi reporterzy zadają trudne pytania. Chcą wiedzieć, czy firma opracowała zastrzeżone modele AI, czy po prostu opakowuje GPT-4 w nowy interfejs. Żądają dowodów w postaci zwrotu z inwestycji, metryk wydajności i danych o rzeczywistym wykorzystaniu. Szukają opinii klientów, testów porównawczych i recenzowanych badań.

Firmy oferujące niejasne oświadczenia, takie jak „używamy uczenia maszynowego do usprawniania operacji”, raczej nie zostaną objęte publikacją. Sceptycyzm jest domyślny, zwłaszcza gdy dostawcy nie potrafią uzasadnić swoich twierdzeń.

Cykl Hype’u i jego niezadowolenie

Weszliśmy w erę, w której termin AI ma przyciągać uwagę i finansowanie w praktycznie każdym punkcie styku, od prezentacji po komunikaty prasowe. Ale w miarę jak Gartner Hype Cycle Jak już wielokrotnie udowodniono, składanie zbyt wygórowanych obietnic nieuchronnie prowadzi do rozczarowania.

Zmęczenie mediami rośnie. Hiperboliczne sformułowania, takie jak „przełomowy” i „rewolucyjny”, często nie przynoszą rezultatu, jeśli nie są poparte mierzalnym wpływem. Co gorsza, firmy, które wyolbrzymiają swoje możliwości, ryzykują, że zostaną zignorowane lub publicznie zbadane.

Doświadczeni komunikatorzy rozumieją, że wiarygodność jest ważniejsza niż szum. Najbardziej przekonujące narracje AI łączą ambitne cele z jasnymi dowodami realizacji. Oferują nie tylko wizję, ale i ścieżkę do jej realizacji.

Przełom: podręcznik PR dla dzisiejszych dostawców sztucznej inteligencji

Dla wschodzących dostawców AI wyróżnienie się w dzisiejszym środowisku medialnym wymaga strategicznego i uzasadnionego podejścia. Kluczem jest bycie konkretnym i przyjaznym dla dziennikarzy.

Skupienie się na niszy pomaga. Zamiast wygłaszać ogólne twierdzenia, dostawcy powinni podkreślać przełom w określonej branży. Na przykład: pokazanie, w jaki sposób rozwiązanie AI zmniejszyło fałszywe alarmy w wykrywaniu oszustw o ​​mierzalny procent, ma większą wagę niż ogólne stwierdzenia o tym, w jaki sposób AI wniesie innowacje do oszustw i bezpieczeństwa. Pokazanie wpływu jest kluczowe.

Życiodajną krwią wpływu są dane. Dane dotyczące zwrotu z inwestycji, wskaźniki wydajności i wypowiedzi klientów dostarczają dziennikarzom materiałów, których potrzebują do oceny i komunikowania wartości.

Walidacja stron trzecich od analityków lub niezależnych ekspertów zwiększa wiarygodność i widoczność. Dostawcy powinni również skupić się na budowaniu długoterminowych relacji z dziennikarzami, oferując dostęp do liderów technicznych, wczesne podglądy produktów lub ekskluzywne spostrzeżenia.

Na koniec dowiedz się, czego odbiorcy mediów szukają w komunikacji. Biuletyny korzystają z krótkich, aktualnych, popartych danymi tekstów. Publikacje branżowe często wymagają dogłębnych wyjaśnień lub pisemnych pytań i odpowiedzi. Najlepsi dziennikarze mogą potrzebować więcej niż jednej rozmowy, zanim zacytują ekspertów w danej dziedzinie lub napiszą o produkcie.

Krótko mówiąc, dostawcy muszą w swoich działaniach promocyjnych stawiać na konkretność, wiarygodność i spójność z mediami.

Wnioski: Od wolumenu do wartości

W dzisiejszym Gorączka złota AI, uwaga jest cenna. Nie jest przyznawana najgłośniejszemu sprzedawcy ani temu z najbardziej błyskotliwym żargonem. Jest przyznawana tym, którzy oferują prawdziwy, zróżnicowany wpływ.

W miarę jak media coraz bardziej się obserwują, dostawcy AI muszą ewoluować od prostego nadawania swoich możliwości do demonstrowania swoich wyników. Dobra wiadomość jest taka, że ​​nadal istnieje szansa na inteligentne, dobrze opowiedziane historie. Droga do nagłówków w 2025 r. nie polega na byciu głośniejszym. Chodzi o bycie mądrzejszym.